piątek, 25 marca 2022

Punki a hipisi - dlaczego się nienawidzą?

Na pozór są podobni - i hipisi i punki są antystemowi. Obydwaj nienawidzą korporacjonizmu. Obydwaj nienawidzą władzy nad drugim człowiekiem, zwierchnictwa, oboje są przesiątknięci niepoprawnością polityczną, ale manifestują ją na inny i odmienny od siebie sposób. No cóż - w skrócie - punki mało z kim żyją w porządku, nie tylko hipisi. Również np. ze skinami, których uważają za nazioli. Punk nie jest jednolitym ruchem. To co ich odróżnia to to że jest wielu punków, którzy byli/są przeciwko rasizmowi, ale wszyscy hipisi byli przeciwko rasizmowi. Inni punkowcy byli zasadniczo prawicowcami. Punki nie są zdefiniowani politycznie, co nie znaczy, że nie mogą, bo nie jest to jednolity ruch.

Punki i hipisi to dwa ruchy, które powstały w latach 60. i 70. XX wieku i reprezentują odmienny styl życia oraz podejście do polityki i społeczeństwa. Hipisi byli związani z kulturą flower power, szukali duchowej łączności z naturą i kontrkultury, a ich filozofia opierała się na pokoju i miłości. Punki natomiast byli bardziej anarchistyczni i rebeilni, wyrażali sprzeciw wobec rządu i kapitalizmu, a ich muzyka była bardziej agresywna i wyrazista. Różnice między tymi dwoma grupami były także widoczne w ich wyglądzie i modzie. Hipisi preferowali kolory i tkaniny naturalne, a punki ubierali się na czarno i ozdabiali się elementami z metalu. Punki i hipisi po prostu reprezentują dwie różne formy protestu i nie powinni być traktowani jako wrogowie. Warto jednak zauważyć, że obie grupy wywodzą się z różnych tradycji i kultur, dlatego niektóre różnice między nimi są trudne do pogodzenia. Ostatecznie jednak punki i hipisi powinni być traktowani z szacunkiem i zrozumieniem, ponieważ obie grupy wnieśli wiele do kultury i społeczeństwa.

Ważne w tym temacie jest też to, by stanowczo rozdzielić hipisów "naszych" a oryginalnych, zza oceanu. Nasi często w ogóle nie wiedzili że są hipisami, bo dostęp do informacji zza żelaznej kurytyny był ograniczony, listy cenzurowane.

Hipisi wywodzili się z klasy średniej. Punkowcy - z niższej. Ciężko by się nie nienawidzili. Punkowcy uważali hipisów za bogate dzieciaki, bo nawet na włóczenie się, na wino, kobiety i śpiew trzeba mieć pieniądze. Dysproporcje między nimi na tle zamożności były do zauważenia na pierwszy rzut oka. Gdy hipisi pokojowo protestowali przeciwko wojnie (np. nie wychodząc z łóżka od wielu dni- co było słynnym performersem znanego muzyka Johna Lennona, jednego z wieu duchowych ojców ruchu hipisów), żyjąc w komunach, w stodołach, dzieląc się między sobą kobietami, punkowcy na ulicach krzyczeli o braku przyszłości i pracy dla swoich rodzin i dzieci, raz na zawsze. Różni ich również podejście do własności prywatnej - hipisi uważają, że rodząc się nago, jedyną prawdziwą własnością jest ich ciało, a cała reszta - wspólna. Punki w większości wyznają anarchistyczne, anarchokapitalistyczne podejście do własności.

Punki uważają, że hipisi są naiwniakami, dzieciakami bredzącymi o miłości do drugiego człowieka, nie skażonymi pracą wolnoduchami za pieniądze matki. Mimo iż walczą z systemem jednakowo i nienawidzą władzy nad sobą niemal w równym stopniu, punkowcy (często, bo jak mówiłem - punk nie jest jednorodny) nie wybierają pacyfizmu jako drogi. Wręcz przeciwnie, punk uważa, że ich agresja jest usprawiedliwona, czują się oszukani.

Różnice społeczne i ekonomiczne między subkulturami hipisów i punków były jednym z czynników, które przyczyniły się do niezgodności między nimi. Hipisi byli często postrzegani jako bogatsi, niepoważni i niezainteresowani polityką, podczas gdy punkowcy byli uważani za buntowników i wykluczonych społecznie. Takie percepcje i stereotypy powodowały niezrozumienie i niechęć między subkulturami. Mimo to, nie można jednoznacznie powiedzieć, że hipisi i punkowcy się nienawidzili - były też przypadki współpracy i wzajemnego szacunku pomiędzy przedstawicielami obu subkultur.

Różni ich również podejście do przemocy. To pierwsza i najbardziej widoczna, poza zamożnością różnica. Hipisi deklarują bezwzględny pacyfizm. Punki wyznają raczej zasadę, że jeżeli chcemy pokoju, trzeba gotować się do wojny. I w tej dziedzinie, bliższe prawdy wydaje mi się odrzucenie idealistycznego podejścia hipisów. Gdy wróg przykłada ci lufę do skroni, zamiast wsadzać mu w nią kwiatki, warto spróbuować ją wyrwać, nawet jeśli jest to obarczone ryzykiem.

Również na tle muzycznym można takie uszczypliwości znaleźć, od nazw albumów "Kill the Hippies" czy "Twoje długie wlosy kłują mnie w twarz" jak śpiewają Analogsi.

Punk nie jest jednorodny!

Hipisi powstali po wystąpieniu Timothego Learego. Czaicie to? To prywatna subkultura.Nie jest to nic nowego, bo istnieją np. wyznawcy Diego Maradony jako boga, czy Depeszowcy, uważający swój ulubiony zespół. Timothy pewnego razu po prostu wyszedł na mównicę z namalowanym trzecim okiem na czole i swoim pomocnikiem przebranym za mikołaja, rozdającym LSD na widowni wygłaszając płomienną przemowę o pokoju na świecie. Serio, taki był początek subkultury hipisów.
Punki natomiast, powstały po hipisach, niejako jako odpowiedź na ich ideały i zmiany, które ograniczały się w lwiej części do mówienia o pokoju, co na dłuższą metę nic nie zmieniało. To często osoby tolerujące wolność słowa, anarchiści, czasami nawe t osoby homoseksualne. Skini przedstawiają kontrast tej ideologii: to nacjonaliści wielbiących kult siły i przemocy, rasiści, często nawet naziści. Żeby było śmieszniej, z czasem skini sami zauważyli że są przez władzę dymani i istnieje taki ich odłam, który walczy praktycznie z samym sobą.

Punk był ruchem opartym na idei, że trzeba wstać i coś zrobić, w odróżnieniu od Hipisów, którzy nie zrobili nic. Był odpowiedzią na ruch hipisowski

Obecnie punkujący i hipisujący ludzie nie wiedzą za wiele o przeszłości swojego ruchu i często nawet przyjaźnią się.

O Terleckim, krakowskim hipisie i Korze

Wspomnę tu jeszcze o Ryszardzie Terleckim. Polską wersją historii romea i julii bez wątpienia jest historia Ryszarda Terleckiego i Kory z Manamu. Kora, zaliczywszy w życiu pobyt w domu dziecka, w latach 60 w czasach eksplozji popularności środowiska hipisów aktywnie działała w tym ruchu. Nazywana była "Królową hipisów", całkiem słusznie, bo ruch hipisowski nie miał ówcześnie na pokładzie wielu kobiet. Miłość jak wtedy wydawało jej się - znalazła u boku hipisao pseudonimie Pies - Terleckiego. Obie postacie są dzisiaj mocno znane z mediów. Kora w swojej autobiografii wspomina, że łączył ich ostry seks i była bardzo w nim zakochana. "Pies" bo tak nazywa Terleckiego, stał całkiem wysoko w hierachi i społeczności hipisów. Ona zawsze przy nim, nie odstępowała go na krok, jednak w końcu mając dość surowego podejścia zdradziła go na jego oczach. Odrzucony Terlecki zmienił się, jak mniemam, pod wpływem odrzucenia o 180 stopni. Przestał być hipisem, zaczął bronić konserwatywnych i rodzinnych wartości, zostając politykiem PiSu. Zdrada w życiu Kory była chlebem powszednim, co nie przeszkadzało jej ani w założeniu rodziny.
To tak na szybko, w temacie punków i hipisów, temat nie jest wyczerpany, w przyszłości go rozbuduję mocniej.

poniedziałek, 28 lutego 2022

Bijmy wszystkie dzieci

Coś wam powiem. Przeciwnicy kar cielesnych twierdzą, że lanie pociech nie jest metodą wychowawczą, tylko oznaką słabości. To bzdura. Gdybym ja nie był bity, to do dziś nie rozumiałbym, że się nie zabija, nie kradnie i nie daje bzykać listonoszom w zamian za cukierki. Bicie nie jest metodą wychowawczą, owszem, ale pomagało w karaniu za czyny, których szkodliwości dziecko nie jest w stanie pojąć. To co ma być teraz? Rozmowa z dzieckiem? A przepraszam – jak ma z dzieckiem rozmawiać matka, która jest głupia jak but, a jej największym życiowym sukcesem było ukończenie podstawówki? Jak ma rozmawiać z dzieckiem ojciec, który w życiu nie przeczytał żadnej książki, nie potrafi budować zdań złożonych, a jego zainteresowania nie wykraczają poza fotel, z którego ogląda mecze piłki nożnej?

Wystarczy rozejrzeć się i zobaczyć ile dzieci ma nadwagę. Przeciętna rodzina nie radzi sobie z dzieckiem już na etapie zdrowego żywienia! Ciężko oczekiwać, by radziła sobie z dobrym, albo przynajmniej poprawnym wychowaniem. Jasne, brak przemocy jest jak najbardziej pożądany - ale najpierw należałoby wychować rodziców, a - powiedzmy to sobie wprost - to nie jest kraj dla ludzi wrażliwych wykształconych, raczej dla takich potrafiących wyszarpać swoje pazurami. Jak przemocy ma unikać matka, która rozumie tylko taki język, która wpada w szał ilekroć cośnie idzie po jej myśli? Zwolennicy są głupimi idealistami i utopistami. To tak jakby bezzębny ojciec uczył dziecko jak dbać o zęby, to się po prostu nie zdarza. Nie ma znaczenia, że nigdy nie uderzyła swojego dziecka - skoro uczy się również przez obserwację. 20 minut z płaczącym dzieckiem ,w przeciętnym człowieku, "nie-rodzicu" potrafi wzbudzić czystą agresję. Serio, zanim rzucisz krytyczne słowa, próbuj bujać worek kartofli i zapętlić sobie na głośnikach przez dwie godziny nagrany dziecięcy płacz, co jakiś czas przełączający się na inny, najlepiej głośniejszy. Najlepiej w środku nocy. I broń boże się tym nie zirytuj, a już na pewno nie miej ochoty rzucić tym workiem kartofli o ścianę. Bo rodzice mają jeszcze gorzej i to codziennie.

Wykrzewienie z dzieci przemocy to piękna idea, ale nierealna i niebezpieczna. Może najpierw sami wyrzućmy ją ze świadomości, przestańmy prowadzić wojny, uprawiać boks, bić drugiego człowieka. Niebezpieczna, bo wystarczy tylko jeden agresor, by wykorzenione z agresji społeczeństwo dało się sterroryzować. Zdecydowanie jest na to za wcześnie w wymiarze globalnym. O wiele lepiej uczyć dzieci agresji, niż udawać, że przemoc nie istnieje, bo dziecko zderzy się wtedy ze ścianą. Nie jest to w erze chuchania i dmuchania mądre ani przemyślane, niestety. O przemocy z pewnością jeszcze tu napiszę w przyszłości. A do tego wpisu wrócę za jakiś czas go zaaktualizować, najpewniej wtedy gdy będę miał dzieci.

czwartek, 10 lutego 2022

Rasy kosmitów

Temat ras kosmitów to niezwykle fascynujący i pełen tajemnic. Wiele osób zastanawia się nad tym, czy istnieją inne formy życia poza Ziemią i jakie one mogą być. W kulturze popularnej pojawiają się różne wizje obcych, od groźnych potworów po przyjazne istoty. Niektóre teorie sugerują, że istnieje wiele różnych ras kosmitów, które różnią się od siebie wyglądem, zachowaniem i zdolnościami. Na przykład, istnieją teorie o istotach o wyglądzie humanoidalnym, takich jak Grecy lub Zeti, oraz o istotach o bardziej niezwykłym wyglądzie, takich jak Reptilianie czy Grey. Inne teorie sugerują, że istnieją rasy kosmitów, które są zdolne do teleportacji, przenoszenia się w czasie i przestrzeni oraz komunikowania się telepatycznie. Te teorie są często powiązane z tajemniczymi incydentami i zdarzeniami, takimi jak tzw. zniknięcia statków kosmicznych czy tajemnicze zjawiska związane z nieznanymi obiektami w powietrzu. Niestety, do tej pory nie udało się udowodnić istnienia życia pozaziemskiego, więc rasy kosmitów pozostają jedynie w sferze spekulacji i wyobraźni. Niemniej jednak, wiele osób wciąż jest zafascynowanych tą tajemniczą i fascynującą koncepcją i nieustannie poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące naszego wszechświata i tego, co może się w nim kryć.